Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2098 • Strona 7 z 210
  • 18 / / 0
no, powiem ci, ze dawka 100mg nie jest może duża, ale koniecznie trzeba schodzić z niej powolutku, zmniejszając co 25mg, bo inaczej się cuda dzieją.
cholera, u mnie też jest ciężko z tym wszystkim. gdy dużo chleję, co zdarza się często to pomijam dawki leków, a wiadomo, że takie branie w kratkę mi nie pomoże. z kolei gdy piję i biorę powiedzmy w ten sam dzień leki to ja wolę nie myślę co na to mój organizm.
zresztą lekarzowi nie przyznam się do ćpania i chlania. gdybym się przyznała to bym chyba już nie miała co liczyć na jego pomoc.
nie wiem czy moja farmakoterapia ma sens, eh.
Uwaga! Użytkownik dupamojejstarej nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 152 / 8 / 0
To masz beznadziejnego lekarza! Jak chcesz się leczyc to bądź z nim szczera. Ja jestem całkowicie z moją lekarką i terapeutką, którą bardzo lubie i szanuje. Tylko ona chyba traci cierpliwośc do mnie powoli. Na jednej wizycie zapytała się mnie: jak się czujesz ? bierzesz leki ? A ja zaczęłam się śmiać i odpowiedziałam jej: nie biorę. Zapytała się mnie a dlaczego. No to odpowiadam szczerze, śmiejąc się jej w twarz: BO KWASY NIE KLEPIĄ!!!!!!! Lekarka ze stoickim spokojem powiedziała mi: ja ci chyba zaraz dam w morde. Wzięła dwa głebokie oddechy i zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć opowiedziałam o badaniach nad użyciem LSD w psychoterapii. A ona ku mojemu zdziwieniu odpowiedziała mi: wiem o tym, owszem LSD wyleczyć pewne schorzenia, ale w twoim przypadku coś nie pomogło i raczej już nie pomoże. Zatkało mnie, nie umiałam jej zripostować. Przekonała mnie, wypisała receptę, kupiłam. Ale tak wróciłam do domu, przemyslałam to na spokojnie, nie ma chuja żebym to brała . Na kolejnej wizycie znowu się mnie pytała o leki. Znowu odpowiedziałam jej że nie, bo nie mam czasu, żeby spać 9h/dobe nie chce mi się. Znowu długo się z nia kłuciłam, ale w pewnym momencie zagięła mnie jakimś medycznym żargonem, wypisała recepte, kupiłam, przemyślałam sytuacje, no i nie. I sytuacja powtarzała się na kilku wizytach z rzędu. W końcu powiedziała mi, że mam brac obojętnie jaką dawkę, moge robić przerwy jedniowe np. po to żeby iśc na impreze albo nie spać, ale muszę brac w miare regularnie i koniec kropka. A i tak nie biorę.
Mam straszny dylemat moralny, bo nigdy się tak świetnie nie czułam jak biorąc kwetiapine. Wszystko wydawało się proste, nie zapętlone, nie zawikłane, nie ambiwaletne, nie zdarzało mi się zasypiać z niedospania w autobusach czy na uczelni, byłam wyspana, rześka i pełna energii, ale zdrowej energii, nie takiej obsesyjnej. Z drugiej strony przez branie leków nie można pić ani nic wrzucać ani imprezować przez entą ilość godzin. Niby zdrowie najważniejsze, ale drugiej młodości nie bede miała i nie chcę jej spędzić biorąc leki.
  • 79 / / 0
koala pisze:
Czy zauważyłeś u siebie samowolne podkurczanie palców czy inne oznaki?
Ja zauważyłem, ale tylko w trakcie snu i ręce cierpną tak jakby z nich odpływała krew. Ale to samo miałem na olanzapinie.

Ketrel jest dobrym lekiem, redukuje lęki, w codziennych sytuacjach daje taki, nie wiem, zajebisty luz. Niby zamula (po zażyciu muszę odespać przynajmniej 2 godz.), ale paradoksalnie dodaje energii do działania.
Ładnie proszę o odpowiedź: http://talk.hyperreal.info/benzodiazepi ... l#p1213984
  • 784 / 28 / 0
Bo też jest to jedyny neuroleptyk o tak wyraźnym antydepresyjnym działaniu (spośród stabilizatorów nastroju można coś takiego powiedzieć o lamotryginie).
A jeśli chodzi o luz, to osobiście pojmuję kwetiapinę jako turbo-benzo :-)
Uwaga! Użytkownik koala nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 79 / / 0
koala pisze:
Bo też jest to jedyny neuroleptyk o tak wyraźnym antydepresyjnym działaniu (spośród stabilizatorów nastroju można coś takiego powiedzieć o lamotryginie).
"O tak wyraźnym" - tak by wynikało. Choć one wszystkie są ponoć antydepresyjne w jakimś stopniu (choć olanzapiny na depresję nie poleciłbym wrogowi). Ale też te nowe jak sulpiryd czy amisulpiryd są podobno jeszcze bardziej antydepresyjne i aktywizujące, przynajmniej jeśli chodzi o leczenie schizofrenii. Ponoć ludzie po tych sulpirydach i pochodnych robią, skaczą, nie potrafią spać. Takie opinie słyszałem. Mnie jednak ketrel odpowiada, choćby dlatego że potrzebuję neuroleptyku o zdecydowanie wyraźnie nasennym działaniu.

A i tak kiedyś całkiem odstawię te wszystkie gówna w piz... ;-)
koala pisze:
A jeśli chodzi o luz, to osobiście pojmuję kwetiapinę jako turbo-benzo :-)
Ja wiem czy takie turbo? To jest trochę tak, że nawet trudno się zorientować, że i jak ten cały ketrel działa. Na pewno uspokaja, ale moim zdaniem jednak do towarzysko -wyluzowująco-rekreacyjnych właściwości alprazolamu ketrelowi daleko. Niemniej, bez ketrelu bywało, że miałem ochotę parę osób zajebać albo wydawało mi się, że one chcą zajebać mnie i tak siedziałem i kombinowałem jak to w końcu jest... ;)

Ciężka sprawa z tym czy to takie turbo jest. Jednak trochę inne działanie. Na pewno uspokaja, ale działa bardziej niepostrzeżenie. Jednak po alprze czuję bardziej wyraźny efekt "narkotyczny".
Ładnie proszę o odpowiedź: http://talk.hyperreal.info/benzodiazepi ... l#p1213984
  • 1217 / 21 / 0
Witam. Czy jestem do kurwy nędzy jedyną osobą na świecie na którą kwetiapina działała strasznie źle? O wiele lepiej działał potem chlorprothixen, a najlepiej działała dobra, ukochana i sprawdzona olanzapina, która jest u mnie no.1 wśród neuroleptyków - świetnie aktywizuje przy jednoczesnej komponencie przeciwlękowej, a do tego sen po niej jest naturalny. Ketrel powodował u mnie sztuczny i płytki sen, mimo że zasypiałem szybko, to bardziej wyglądało to dla osób trzecich jak totalny zgon, odpadnięcie ze świata. Obecnie zestawienie paroksetyna + olanzapina + trittico + depakina sprawuje się świetnie, za to jak miałem paro + kwatiapina + depakina to był tydzień tragicznego zgonowania, dzięki olanzapinie i trittico odstawiłem kosmiczne dawki alprazolamu i bromazepamu. Podobny problem anyone?
Uwaga! Użytkownik Psychopath jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1238 / 25 / 0
Nie jesteś jedyną osobą. Właściwie należałoby od razu zaznaczyć, że brałem to tylko kilka razy rekreacyjnie 50-200mg i za każdym razem z rana miałem popierdolenie w głowie na maxa. Wypróbuję jeszcze raz z dawką 300mg i spróbuję nie usnąć - ponoć dobre halo robi, ale to tylko z ciekawości, nie mam żadnych poważniejszych problemów psychicznych, a to całe testowanie za jakiś czas zakończę, zanim naprawdę coś mi siądzie na beret %-D
לאכול חומצה!
  • 79 / / 0
Psychopath pisze:
dla osób trzecich jak totalny zgon, odpadnięcie ze świata.
Taki to jest ten ketrel chuj. Olanzapina dla mnie (ale ja sąpam po granicy schizofrenii) była zbyt słabym i słabo wylozuwującym lekiem. K. tymczasem sprawiła megaczad, niemal zamieniłem się w motyla.
Ładnie proszę o odpowiedź: http://talk.hyperreal.info/benzodiazepi ... l#p1213984
  • 1027 / 5 / 0
Psychopath pisze:
Czy jestem do kurwy nędzy jedyną osobą na świecie na którą kwetiapina działała strasznie źle?
Nie jesteś. Mnie nawet dawka 200-300mg nie potrafiła uśpić, jeszcze mnie męczyła akatyzja. Mało powiedziane, męczyła.. Szału dostawałam. A jak już udało mi się zasnąć po 6/7 godzinach to nie wspomnę o paskudnych koszmarach, jeszcze bardzo realistycznych.
  • 190 / 4 / 0
Dla mnie jest megaspoko, ładnie usypia i miażdży objawy wytwórcze w dawce 150mg na wieczór, ale jak się napiję alko i wchodzi to jest megablur, ostatnio zajarałem na upitkę i ketrele i trochę mi próbowały namieszać demony pod powiekami, ale luz. Co to znaczy, że niemal zamieniłeś się w motyla?
ODPOWIEDZ
Posty: 2098 • Strona 7 z 210
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.