Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 4474 • Strona 253 z 448
  • 1987 / 104 / 0
piszecie o różnych drogach podania, a nikt nie pisze o per rectum - polecam jak ktoś chce szybkie wejście, a nie chce się kłuć.
ech, dawno nie leciałem w krainę MXE i rzeczywistość trochę za bardzo trzyma mnie teraz i urywa chęci zapodania. chociaż tęskno mi za tym przecudownym odklejeniem, dystansem absolutnym i pewnością siebie które odczuwam jakiś czas po tripie. o ile to samo rozumiecie pod pojęciem odklejenia ;)
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 338 / 2 / 0
Grentoo pisze:
Mnie jeszcze dobijają pewne... całkowicie porybane pętle. Fruwające kutasy... no dajcie spokój... Może jakieś ukryte skłonności homoseksualne?
wyciąganie wniosków na temat własnej osoby, na podstawie efektów działania wywołanych substancją dysocjacyjną, a następnie utożsamianie się z nimi, ma w chuj sensu :-D
  • 1857 / 64 / 80
@Grentoo Ale taki jest charakter działania tej grupy substancji, nie znajdziesz tu miejsca na intelektualizm ani psychodele w sensie tryptaminowym. Za to znajdziesz tu oporowe zaburzenia czasu i maksymalną abstrakcje.

@Pandaeb Tak to był właśnie klasyczny loop :-D
To uczucie kiedy już któryś raz z koleji akcja toczy sie dokładnie tak samo jak przed chwilą, i po uświadomieniu sobie tego masz na to wyjebane i absolutnie nic nie zmieniasz w kolejności którą zapamiętałeś. I wiesz już co sie stanie za chwile, i wiesz co ma sie za chwile stać i robisz to - dokładnie tak jak zrobiłeś to przed chwilą. Nie próbujesz nic zmieniać, masz raczej dość specyficzne zadowolenie z tego że wiesz całkowicie wszystko i w tym wymiarze to Ty masz godmode. Over and over again. I w końcu dociera do Ciebie że tak jest od zawsze i tak już zostanie- bo nie ma nic innego jest tylko tutaj. Nie ma nawet teraz, bo tutaj przecież czas sie zatrzymał. I że całe te 20letnie życie w rzeczywistości gdzieś w Polsce to tylko urojenia i fantazje bo nie istnieje coś takiego jak inny stan niż obecny. I w pewnym momencie w jakiś sposób coś zmieniasz i loop sie kończy i poprostu z niego wychodzisz jakby to była najprostsza czynność na świecie.
Polecam zamiast odrazu próbować sie wyrwać z takiego zapętlenia zostać tam na troche i przeanalizować co tam sie dzieje.

PS. Tak samo robie z Deja Vu w rzeczywistości i na trzeźwo. Kiedy czuje że "o to już było" i wiem co będzie zaraz- nigdy tego nie zmieniam i robie dokładnie to co ma sie wydarzyć. Przez pare sekund czujesz że znasz przyszłość i wiesz wszystko, chociaż wiem jakie to pojebane :*)
  • 992 / 16 / 0
Wiem anon, wiem. Po prostu musiałem spróbować, nie spodobało się. A tryptaminy słabo na mnie działają. Dlatego muszę ich walić zawsze w chuj. Coś to nie teges z moją głową. Ale jak już się uda wskoczyć w psychodele, intelektualizm, to jest pięknie. Sądziłem, że MXE też jako tako się nada... Napewno warto spróbować. Ta motywacja, ta dopamina! Coś wspaniałego. Wyobrażenia też jako takie fajne... ale... To samo mam co noc, w snach. I przynajmniej sny nie są aż tak "wykręcone". W każdym razie, próbujta, bo ciekawe. Mi się jednak szybko znudziło. Kumplowi nie, i wpierdolił w dwa dni ok. 400mg-500mg. Chociaż nie radze tak robić :old:
SHHHHHEEEEEEEEIIIITT
  • 419 / 2 / 0
Wstaję z łóżka i idę to toalety. Staję nad kiblem, podnoszę deskę.. Kurwa, przecież nie chce mi się lać! Zamykam deskę i z rozpędu spuszczam wodę. No dobra xD dysocjacja. Idę do łazienki, myję ręce i orientuję się, że przecież nie mam po czym. No dobra, niech już będzie, dysocjacja xD Wracam do pokoju, siadam na łóżko i przypominam sobie, że miałem coś zrobić. Wstaję z łóżka i idę to toalety...
I tak przez pół godziny %-D Chwała niech będzie MXE.
Jednak średni sposób spędzenia fazy. Zajebiste myśli i wizje przychodzą kiedy człowiek nic nie robi. Tylko leży :-)

Jak się za dużo w krótkim odstępie czasu wpierdoli to potem żołądek boli jakby był cieżko nadwyrężony :<
Mój podpis to fikcja połączona z jebaną baśnią. I ten post też. W ogóle kłamczuch ze mnie i fałszywiec.
  • 1857 / 64 / 80
@Shmerz No ale w CEVach/wizjach też są loopy, generalnie to o nie mi chodziło. Bo faktycznie z takim chodzeniem to nie jest takie efektowne.
  • 92 / / 0
ogólnie dopiero przy 5 podejściu chyba udało mi się uzyskać pełną kontrolę nad tripem - bo wcześniej przy 100mg miałem takie przekonanie, że to najważniejszy moment w moim życiu, duża odpowiedzialność za siebie i swój wpływ na innych, wręcz presja. Jak już znalazłem sposób to tripy były świetne, np. oglądałem zakończenie mass effecta 3 i wypełniła mnie taka wewnętrzna moc, która pozwoliła mi dostrzec jaki jestem szczęśliwy... fakt, że coś takiego czuję od zarzucenia podnapletkowo 3mg 25I-NBOMe w sylwestra, później miałem flashbaki na afterglowie deksowym... i cóż, mogę pozostać sobą nawet przy mocnej dysocjacji - coś co normalnie było dla mnie trudne. no i na duży plus jest motywacja spowodowana wychwytem zwrotnym noradrenaliny i dopaminy. a poza tym - muzyka brzmi rewelacyjnie, słuchając jej na słuchawkach płakałem ze szczęścia, że to takie piękne.
ogólnie metoksa fajna, dużo lepsza niż deks, który już dawno stracił magię - ale i tak był mniej przyjemny.
  • 987 / 8 / 0
Wiecie coś więcej na temat podania per rectum? Jak byście ułożyli listę dróg administracji - od najbardziej efektywnej do najmniej?

i.v. -> i.m. -> p.r. -> sublingulae -> p.o. -> sniff
Uwaga! Użytkownik greenwave nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1987 / 104 / 0
ja dużo wiem, bo dziesiątki razy tripowałem na MXE podawanym per rectum. nie próbowałem IM więc mam porównanie tylko do opisów doświadczeń tych którzy próbowali i wnioskuję, że jest bardzo podobnie.
ogólnie polecam spróbować samemu, bo kosztuje to tylko zakup strzykawki no i przełamanie się :). nie ma się czego bać, a przygotowanie i operacja są banalnie proste (tylko trzeba pilnować by wszystko się dokładnie rozpuściło)

moje odczucia - ładuje się bardzo szybko, po 2-3 minutach pojawia się charakterystyczny pisk w uszach i jest to dobry moment by dorzucić gdy stwierdzimy, że jest za słabo (po paru razach bardzo łatwo jest już ocenić moc dawki na podstawie pierwszych efektów), po 5 minutach już bardzo mocno czuć nasilające się działanie i to ostatnia chwila by się ułożyć w docelowym miejscu, bo przy odpowiedniej dawce chwilę potem następuje gwałtowne odcięcie od rzeczywistości. zdarzało mi się np. zgubić na ładne pół godziny w kosmicznej łazience, albo klęczeć przez ten czas na podłodze z głową opartą o ziemię próbując znaleźć drogę do łóżka, gdyż odcięcie nastąpiło w momencie gdy na czworaka odpinałem słuchawki od stacjonarnego kompa. ;)
w przypadku dorzutki czas ładowania wydłuża się nieznacznie, można się zdziwić gdy parę minut po mocnym wejściu pierwszej dawki poczujemy gwałtowne wejście dorzutki - a mnie na ogół składa ono całkowicie.

dawkowanie - przy najlepszym MXE jakie miałem tak gdzieś od 32mg PR pojawiał się efekt drugiego świata z niesamowitym timestretchingiem gdy tylko zamykałem oczy. 50mg to już była gruba lotka, ale na pełnym ogarnięciu. przy 70 zdarzały się już problemy z pamięcia po tripie czy ogarnianiem czegokolwiek w czasie tripu - dla mnie to już za dużo, nie jest takie fajne. raz zapodałem łącznie ze 120mg (nie pamitam - dwie dorzutki były szybkie - NIE POLECAM! ;)) i z tripu pamiętam walkę z apokalipsą, o przetrwanie świata, a gdy powróciłem do rzeczywistości to w mieszkaniu zastałem całkowity rozpierdol (może przełożyłem apokalipsę ze świata na moje mieszkanie :)). potem sobie przypomniałem, że w momencie walki z apokalipsą wdepnąłem w jakieś błoto, czemu towarzyszył niesamowicie kreskówkowy dźwięk błoto mnie pociągnęło i już musiałem płynąć tym strumieniem nie wiedząc gdzie wyląduję. dopiero po paru dniach skumałem, że to wdępnięcie w błoto polegało naprawdę na tym, że po prostu wstałem sobie z kanapy i jak gdyby nigdy nic ruszyłem naprzód, całkowicie ignorując fakt, że przed kanapą stał sobie stolik z monitorem i masą pierdół. ot przeszedłem sobie przez ten stolik, co poskutkowało przewróceniem go się na bok, a wszystko co na nim było wylądowało na podłodze. na dokładkę ja wyląðowałem na tych wszystkich rzeczach (i to był ten słyszany na tripie dźwięk oraz zabierający mnie naprzód strumień błota :)). to tłumaczyło dlaczego po tripie miałem tyle siniaków oraz dlaczego część z rzeczy leżących na ziemi była połamana. monitor na szczęście nie odniósł większych obrażeń.
aj, za dużo się rozpisałem ;) ale fajnie się to wspomina mimo pierwotnej traumy ;)

jeszcze odnośnie drogi podania - rozpuszczałem to zawsze w paru ml wody i było OK. żadnego podrażneinia czy pieczenia, które występuje przy niektórych substancjach podawanych tą drogą, gdzie trzeba dać więcej wody.
a ogólnie MXE z podawaniem PR współgra idealnie. wiele substancji próbowałem aplikować tą drogą i różnie bywa, MXE naprawdę się tu wyróżnia jeśli chodzi o czas ładowania i moc z jaką narastają efekty.

mam nadzieję, że komuś się przyda ten opis moich doświadczeń z PR :)
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 987 / 8 / 0
Wreszcie ktoś konkretnie opisał ten sposób podania. Może nie należący do przyjemnych i wygodnych, ale z pewnością jest to jedna z najbardziej wydajnych dróg administracji. Trzeba będzie na dniach spróbować. Dziś doleci MXE, ale chyba na trip wieczorny zapodam 100-tkę podjęzykowo. Nie mam strzykawki, więc nici z per rectum :P
Uwaga! Użytkownik greenwave nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 4474 • Strona 253 z 448
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.