jak sie sprawdzi 25mg hometa + 250~mg 3,4 dmmc?

To co dostałem, to autentycznie jakieś gówno. Brązowe. Ma się rozumieć. Zdegradowało megaszybko mimo prób utrzymania dobrych warunków, w dodatku jakieś takie nieprzyjemne na ciele.

Robaki i glisty wszędzie.

Witam.
Mam 250 mg 4-Aco-DMT. Beżowe. Lepiej rozpuścić w wodzie, czy wódce? Ile ml? 100? 250? W czym trwalszy? Ile mogę taki roztwór przechowywać?
Wybaczcie, zawsze czytam sporo przed zadaniem pytania, ale ostatnio tak mi zamąciło w głowie, że nie już nie wiem co i jak.

Pozdrawiam.

Mówie wam że to nie zdegradowane 4-aco-dmt tylko crude oil! Sprzedawcy robią was ostro w chuja ;-)
oczywiście mowa o tym brązowym.
Z tego co wiem to ten crude oil ma jakieś 75 % czystości.

Taa... ja ogólnie miałem pozytywnego tripa (podejrzewam, że po tym samym sorcie co Ty), ale dopiero jak wytrzymałem 30 minut okropnych skurczy w udach (wręcz bolących), strasznego zimna mimo gruuubej kołdry, pocenia się dłoni i drgawek (czego NIGDY wcześniej po 4-AcO koloru białego nie uświadczyłem, a zdarzyło mi się razy kilkanaście). Taki bodyload ma prawo powodować tripy typu glisty i robale, mogę nazywać się farciarzem, że mnie nie pogniotło. Ja pierdole szkoda gadać. Po tym wszystkim było już miło i kolorowo, ale mogło nie być. Szkoda, że nie zajmują się tym (dzieleniem psychodelikami z innymi) ludzie z pasją, tylko sku*wiałe robale (choć to w sumie ujmuje robalom) żerujące na uczciwych i pełnych miłości psychonautach ;-)

Ps 'podobno rozpuszczenie i odparowanie tego gówno wartego brązowego sortu w spirytusie sprawia, że zostaje tylko to co białe, podobno również działa bez zarzutów po takiej operacji, jest to jednak tylko domniemanie (sprawdzone przez jedną osobę), o którym możecie poczytać kilka stron wcześniej, gdyby jednak ktoś miał jeszcze trochę tego syfu i był skłonny sprawdzić, śmiało walcie posty'
Jak odniesiesz się do tego sztuczka magiczka ze spirytusem, masz dość wiedzy chemicznej żeby być bardziej opiniotwórczym niż ja, myślisz, że to może działać?

Wczoraj po raz pierwszy spróbowałem 25 mg jasno beżowego 4-aco-dmt w roztworze wodnym. Jedyne czego się obawiałem to wejście. Roztwór wypiłem o 18:05 i już 10 minut później czułem się nieswojo. Serce trochę szybciej zaczęło bić, ale w normie(szbciej biło mi po homecie), wszędzie się czułem niewygodnie. Postanowiłem przejść się po osiedlu, ale za bardzo pizgało więc szybko wróciłem do domu.

Gdy przyszedłem do domu, poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie. Ciągle towarzyszyły mi lekkie mdłości i uczucia trawienia chemii w żołądku. Gdy spojrzałem na zasłony zaczęły delikatnie falować, a dywan, który w rzeczywistości był zielony, zaczął się robić czerwony. W głowie pojawiła się myśl, że zaczyna się robić trochę ciężko, gdyż trochę trudniej mi było zebrać myśli. Ale po 15 minutach cały niepokój zniknął, razem z bodyloadem. Po 25 minutach od wypicia roztworu pojawił się polepszony nastrój, a potem euforia.

Postanowiłem posłuchać muzyki i opisać koledze na gg moje przeżycia. Gdy patrzyłem w monitor literki zaczęły oddychać itd. Obraz robił się trochę kreskówkowy, plastyczny. Oprócz tego wszędzie widziałem kwadratowe fraktale. Postanowiłem iść na górę, do siebie do pokoju gdzie usiadłem na krześle słuchając muzyki, która sprawiała mi ogromną radość oraz wpatrywałem się w falującą ścianę swojego pokoju.

Pojawiły się myśli o moim życiu. Co robię dobrze co źle. Jak mnie postrzegają inni i takie tam. Po dwóch i pół godzinie od przyjęcia zaczynało schodzić. Zejście było bardzo przyjemne, odczuwałem błogostan, harmonię i szczęście. Zasnąłem bez problemu.

Podsumowując: 4-aco-dmt jak dla mnie jest trochę mniej wizualne niż 30 mg hometa, którego próbowałem 2 miesiące temu, ale za to o wiele bardziej wpływa na sposób myślenia. Co do bodyloadu to nielicząca pierwszych 15 minut, które i tak nie były jakieś mega hardkorowe to aco jest bardzo lekkie dla ciała, po 25 minutach nie czułem nic fizycznie, żadnych skurczy mięśni itd.

Jak to jest, że dostałem takie brązowe 4-aco-dmt i dawki z rzędu 20-35mg jakoś cienko działały :motz: , a robiłem 3 próby z odstępem 2h. Więc stwierdziłem że jakaś lipa to resztę całą na raz zarzuciłem ~200mg. To poczułem, ale było w sam raz, prawie żadnych wizualizacji, tylko wyostrzone bardzo fajnie kolorki i super samopoczucie, elegancko rozmawiało mi się z mamą :-D . Czy jest możliwe, że normalne dawkowanie na mnie nie działa? :wall: Dodam, że to był mój pierwszy kontakt z tryptaminami.

od czwartkowego tripu na homecie co parę/paręnaście minut mam jakieś takie dziwne 'przeskoki' (kij wie jak to nazwać) w głowie i po nich czuje się taki jakby oszołomiony przez 2-3 sekundy. podejrzewam, że są to jakieś skoki ciśnienia czy coś (na prawdę długo myślałem jak najtrafniej to nazwać. po prostu taki jakby przeskok w głowie mam). byłby ktoś podciągnąć coś pod to? bo za chuja nie wiem co to może być. nie jest to jakieś bardzo uciążliwe ale mimo wszystko trochę niepokojące. szczególnie, że już się utrzymuje 2 dni. dzisiaj zdarza się to nawet częściej niż wczoraj. tak myślę, że wypicie piwa po tripie mogło to spowodować, chociaż po takim np. 2c-p, które mnie zmiotło 10 razy bardziej wypiłem pół piwa i nic mi nie było.

Homet Ci się zawiesił. Już tak zostanie :(

tragedia :< czyli teraz już całe życie będę miał lagi?

nie no, a tak serio to trzeba się tym jakoś przejmować czy po prostu można olać? wiecie, normalnie bym nie pytał, bo sam pisałem, że jakieś mega uciążliwe to to nie jest ale chociaż pozory RDU trza zachować