Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 1 z 12
  • 663 / 13 / 0
Nie znalazłem takiego tematu, co wydaje mi się dość dziwne. Po ostatniej podróży z Ayahuascą doznałem bliskiego kontaktu z Nimi. Wierzę, że psychodeliki są portalem duszy, pozwalają nam zapoznać się z Obcymi jak i ich światami. Im mocniejsze psychodeliki tym bliższych spotkań możemy doświadczyć. Mieliście jakieś bliskie spotkania z Nimi? Jak one wyglądały? W jakich okolicznościach się odbywały? Jaką wiedzę Wam przekazali? Jeśli macie jakieś doświadczenia wypowiadajcie się w tym temacie.

Pozwolę sobie przekopiować mój post na temat przemyśleń po ostatniej przygodzie z Ayahuascą z wątku o DXM:
Całe życie ma na celu jedynie przygotowanie nas do ponownego narodzenia się. Przeistoczenia w wyższą formę, w formę 'obcego'. Cały nasz wszechświat znajduje się w łonie wyższej istoty. Psychodeliczne wizje, szczególnie gdy pojawiają się w nich oczy oznaczają, że ktoś (najprawdopodobniej nasz przyszły rodzic) nas obserwuje, przeprowadza jakieś badania, typu USG, troszczy się o nas. To tak jakby człowiek był dopiero płodem, który ma się narodzić. Jeśli chodzi o czas, bo to, że 'ciąża' (tj. nasze ziemskie życie) trwa parędziesiąt lat może być dość dziwne, to czas 'obcych' diametralnie różni się od naszego. Czas jest subiektywny. Tak jak mówił Terrence McKenna, jest on falą fraktalną o natężającym się postępie odkryć. Im więcej odkryć w danym momencie tym czas bardziej przyspiesza. A raczej chodzi tu o poziom wiedzy na temat celu tego wszystkiego. Z każdym nowym poznanym wzorem, z każdą przeczytaną książką, z każdą rozmową, z każdym oddechem, z każdą sekundą życia zbliżamy się do pełniejszego zrozumienia Wszechrzeczy. W momencie śmierci Oni przylatują, zabierają nas, przeprowadzają różne badania. Tak na prawdę jest to ponowne narodzenie się. Zaczynamy życie od początku jako małe dzieci w zupełnie innej rzeczywistości i uczymy się na nowo wszystkiego na temat tejże nowej rzeczywistości. Jeśli zgłębimy całą wiedzę, stwierdzimy, że dalsze brnięcie w przerobiony temat do niczego nowego nas już nie doprowadzi, to śmierć ponownie chwyta nas w swoje objęcia, kolejny raz spotykamy się z wyżej rozwiniętą, obcą cywilizacją i naradzamy się na nowo. Chciałbym bliżej zapoznać się z tamtą, przyszłą, nieuniknioną rzeczywistością, zobaczyć jak to mniej więcej wygląda. Chciałbym ujrzeć moją przyszłą rodzinę. Myślę, że jedynie DMT mogłoby zagwarantować podobne doświadczenia.
Cały ten proces egzystencji świadomości istnieje tylko i wyłącznie dzięki nieskończonej miłości.
Dodam jeszcze, że moje wczorajsze przeżycie zdawało się być o wiele bardziej rzeczywiste niż codzienna rzeczywistość.
Uwaga! Użytkownik 78tgyvrhsbn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 404 / 2 / 0
nie ma czegoś takiego jak kontakty z obcą cywilizacją po dragach. to tylko urojenia wynikające ze zmienionej pracy mózgu.

odmienny stan świadomości. tylko głupiec myśli że to prawda, lub kinder ćpun z dekselity.
  • 3129 / 20 / 0
Tylko głupiec myśli, że ma prawo oceniać, co jest mniej lub bardziej prawdziwe.
High, how are you?
  • 663 / 13 / 0
popthetrunk pisze:
nie ma czegoś takiego jak kontakty z obcą cywilizacją po dragach.
A jednak, sam to przeżyłem.
popthetrunk pisze:
to tylko urojenia wynikające ze zmienionej pracy mózgu. odmienny stan świadomości. tylko głupiec myśli że to prawda, lub kinder ćpun z dekselity.
Nazwij to jak chcesz, choć mi urojenie tutaj nie pasuje. Wszystko to było na prawdę bardzo realne, bardziej realne od codziennej rzeczywistości, byłem trzeźwiejszy nic zwykle, trzeźwy do tego stopnia, że mogłem się na tyle do Nich zbliżyć. Idąc Twoim tokiem rozumowania mógłbym bardziej przekonać się do tego iż codzienna rzeczywistość to urojenie, ponieważ wydaje się być mniej oczywista od tego co wtedy przeżyłem. Jeśli gdzieś byłem, jeśli z kimś rozmawiałem, jeśli coś zobaczyłem, jeśli czegokolwiek doświadczyłem i jestem przekonany o prawdziwości tego doświadczenia, a ktoś inny mówi mi, że to nie prawda, to na myśl przychodzi mi tylko jedno określenie: pieprzony ignorant. Jeśli dziś byłem na spacerze w lesie, jeśli wczoraj gadałem z Tomkiem o Małgośce, jeśli przedwczoraj kontaktowałem się z wyżej rozwiniętą, obcą cywilizacją i wiem, że to robiłem i było to prawdziwe doświadczenie, to proszę o trochę więcej wyrozumiałości lub chociaż nieobrażanie mnie ;-)
Uwaga! Użytkownik 78tgyvrhsbn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 404 / 2 / 0
chusajn pisze:
Tylko głupiec myśli, że ma prawo oceniać, co jest mniej lub bardziej prawdziwe.

w takim razie wszyscy jesteśmy głupcami

@tryptaminek
po DMT można uznać cokolwiek za realne? nie chciałem cię obrazić. wierz sobie w co chcesz. ja wierze że istnieją obce cywilizacje ale to że można wejść z nimi w kontakt "na fazie" uważam za wysoce nierealne.

nawet gdybym przeżył takiego tripa jak ty i spotkałbym się z obcą świadomością uznałbym to za coś interesującego lecz nie bezpośredniego, w sensie uznałbym to za fajne urojenie a nie za FAKT potwierdzający istnienie obcych.
  • 3129 / 20 / 0
popthetrunk pisze:
po DMT można uznać cokolwiek za realne?
Po serotoninie można uznać cokolwiek za realne?

Robot detected.
popthetrunk pisze:
nawet gdybym przeżył takiego tripa jak ty i spotkałbym się z obcą świadomością uznałbym to za coś interesującego lecz nie bezpośredniego, w sensie uznałbym to za fajne urojenie a nie za FAKT potwierdzający istnienie obcych.
To już Twój problem, ze pozwalasz jakiejś wkręcie decydować za Ciebie.
High, how are you?
  • 663 / 13 / 0
popthetrunk pisze:
po DMT można uznać cokolwiek za realne?
Nie próbowałem czystego DMT, tylko Ayahuascę. Choć bardzo wysoce przypuszczam, że tak.
popthetrunk pisze:
nawet gdybym przeżył takiego tripa jak ty i spotkałbym się z obcą świadomością uznałbym to za coś interesującego lecz nie bezpośredniego, w sensie uznałbym to za fajne urojenie a nie za FAKT potwierdzający istnienie obcych.
Spróbuj, przeżyj i zobacz sam. Może wtedy jednak zmienisz zdanie na temat tego co jest realne, a co nie. Czym miałby być dla Ciebie fakt potwierdzający Ich istnienie? Bo w moim mniemaniu jeśli czegoś doświadczam, jeśli coś widzę, słyszę, czy czuję, jeśli z kimś rozmawiam lub komunikuję się w inny sposób, i czuję przy tym trzeźwość umysłu to dzieje się to na prawdę. A jeśli przeżyłem takie doświadczenie to samo to przeżycie jest dla mnie faktem potwierdzającym Ich istnienie.
Uwaga! Użytkownik 78tgyvrhsbn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 984 / 5 / 0
Piękne że w to wierzysz Tryptaminku, ja jednak osobiście uważam że popthetrunk jest bliżej prawdy. Za dużo fizyki się w życiu nauczyłem, za dużo myślę logicznie żeby przyjąć za prawdę takie słowa.
Tu zbliżymy się do definicji prawdy, ale mogę zrozumieć że to co napisałeś jest dla Ciebie prawdą, ale "prawdą subiektywną".

Przytoczę luźno Stanisława Lema, bo dosłownie nie pamiętam: "Uwierzę w zjawiska paranormalne jeśli na stadionie piłkarskim , na środku postawię monetę w kancie i przykryję kloszem, a trybuny wypełnią się telepatami. Jeśli te pełne trybuny telepatów przewrócą tą monetę, to wtedy uwierzę w zjawiska paranormalne"

Mój bliski znajomy twierdzi że rozmawiał z Bogiem, tym "naszym" chrześcijańskim. Ja znając jednak kontekst tej sytuacji nie biorę tego za nic więcej jak tylko psychozę po-amfetaminową. Może jako chrześcijanin uwierzyłbym w "obiektywną" prawdziwość tej sytuacji, gdyby miała ona pozytywne skutki, a na razie ich brak, choć życzę Mu jak naj lepiej.

Ja po ho-mecie nie rozmawiałem z Kosmitami ;-) ale czułem że mam kontakt z Wszechrzeczą, że "mahomet" to nie jest tylko nazwa ale że ta substancja ma w sobie coś z Proroka. Nie rozmawiałem z Bogiem, ale czułem że wiem o co Mu chodzi. Trudno mi jednak przypisać to doświadczenie do kontaktów z innymi czy wyższymi niż ludzkie bytami, jako że nastąpiło (raz jedyny, po mimo kolejnych prób ;-) )po zażyciu substancji, która w oczywisty sposób wypacza pracę mózgu. Z tego powodu zachowuję sceptycyzm wobec takich doznań, aczkolwiek jestem świadom prawdziwości z jaką przeżywają je ludzie.
głupio wyszło...
  • 404 / 2 / 0
chusajn pisze:
popthetrunk pisze:
nawet gdybym przeżył takiego tripa jak ty i spotkałbym się z obcą świadomością uznałbym to za coś interesującego lecz nie bezpośredniego, w sensie uznałbym to za fajne urojenie a nie za FAKT potwierdzający istnienie obcych.
To już Twój problem, ze pozwalasz jakiejś wkręcie decydować za Ciebie.
??? za mnie decyduje jedynie mój mózg, nie ważne czy trzeźwy czy zaćpany



ale rozumiem że jak ktoś zobaczy na tripe jednorożca to zaczyna wierzyć że one istnieją. jak ktoś widzi smoka to jest to niezbity dowód że smoki istnieją. tak myślą dzieci a nie poważni ludzie.
  • 984 / 5 / 0
No cóż treści naukowe są inter-subiektywnie komunikowalne i sprawdzalne. Powyższe nie spełniają kryterium sprawdzalności, wszelako Tryptaminek świetnie się komunikuje.

@Tryptaminek:
Nie porzucaj tej ścieżki bo jest arcyciekawa (zero kpiny). Mam szacunek dla takich introspekcji, więcej, wnoszą one wiele do dyskusji. Argument że to co postrzegamy jest jedynie projekcją wewnątrz naszej jaźni jest co prawda do przyjęcia jedynie w filozoficznych dyskusjach.
głupio wyszło...
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 1 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.