Dział zawierający fachową wymianę zdań na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
Regulamin forum
Uwaga!
Dyskusje w działach Psychofarmakologia i Syntezy winny mieć charakter możliwie jak najbardziej ścisły i naukowy. W trosce o realizację tego celu posty wszystkich użytkowników muszą zostać zaakceptowane przez moderację.
Moderacja zastrzega sobie prawo do usuwania/nieakceptowania postów, które nie spełniają powyższych założeń, nawet jeżeli są zgodne z regulaminem!
ODPOWIEDZ
Posty: 300 • Strona 18 z 30
  • 58 / 2 / 0
KURWA! A ja nie wiedzialem co to bylo i myslalem ze dzieki serotoninogenikom wreszcie poukladalem sobie w mozgu, choc wydawalo mi sie ze wyszedlem wreszcie z petli obesranego mozgu i stalem sie najczystszym bytem, nieuwiklanym w zadne gierki, czystym, zbawionym.

Najlepsza sigma byla po 1350dxm przyjmowanym od godz. 18 po 450m co jakies 2-3h (bo bylo troche fajniej niz zwykle i chcialem powrotu :P), pozniej nieprzespana noc i mniej wiecej jak wyszlo slonce to sie zaczelo, niesamowicie cieply pazdziernikowy poranek (powrot lata-jakies 10 stopni wiecej!) i dopalona wtedy mala dawka mj. Bylem poprostu najszczesliwszy w zyciu (szczesliwy w najszczerszej, czystej, prawdziwej postaci). Sadzilem ze cos sie stalo ze swiatem chyba- a.k.a ziscilo sie cos na miare proroctwa majow - o totalnej zmianie. Normalnie jestem troche niesmialy i daleko mi do duszy towarzystwa, wtedy - obcy ludzie do mnie podchodzili! I sam zagadalem do wielu osob u ktorych widzialem jakas chec kontaktu. Co najlepsze niektorzy mowili ze to nader piekny dzien, i ewidentnie cieszyli sie z mojego towarzystwa co wzmacnialo przezycie. Totalne zrozumienie i klarownosc wszystkiego, trzezwosc, polaczenie z wszechswiatem, totalne ZDROWIE.

Dodam ze te stany po sigmach (oczywiscie znacznie oslabiony) utrzymywaly mi sie nawet do 10 dni, poprostu mialem mega prawdziwa chec do zycia jak nigdy wczesniej. Mialem sigme kilka razy i sadzilem ze to pewnie mania, a jednak nie! :cheesy: Teraz sie temu powaznie przyjze. Lzejsze, bardziej wyrownane sigme/Oświecenie mialem rowniez cwiczac przez poltora mc-a LD i trans, ponadto zawsze czulem ze to jest wlasciwa droga w zyciu ale (m.in. przez dragi) nie mialem wytrwalosci zeby to cwiczyc. Co wiecej podporzadkowuje zycie sigmie, obecnie zmieniam kierunek studiow by (marzenia) odnalesc substancje prawdziwie leczaca ludzi ze wszystkiego, poprostu z zycia. Robilem te rzeczy nieswiadomie a teraz widze ze to jest kurwa takie namacalne. Normalnie mam mala sigme az od tego kurwa %-D !

Sadze ze to prawdziwe Oświecenie- nie to kolokwialnie uzywane slowo, przemawia za tym fakt ze doswiadczylem sigma/Oświecenia po wielu godzinach kontemplacji wszechrzeczy (paląc mj) z kumplem ktory dzien wczesniej, w minute z 26 letniego, cale zycie zamotywowanego, zamulonego palacza ziola stal sie 'nakoksowana' swinka i zmienil o 180* osobowosc, kazdy sadzil ze to objawy jakiejs psychozy, co sie jednak okazalo (gdy to zrozumialem) - Oświecenia. Moj stan urzymywal sie kilka dni, ciagle z nim przesiadujac i palac. Niestety on nie byl w mistycznych/duchowych klimatach i uwazal je za syf, po tygodniu (zjadl moze 1000kcal i przespal 15h) zaczal miec powazne psychozy-przeszly po 2 tygodniach leczenia- teraz uwaza tamten stan za psychoze-poprostu nie byl gotow i jego mozg nie jest w stanie tego dopasowac do znanego i wyznawanego swiatopogladu.

Jednak pamietajcie ze granica miedzy geniuszem a szalenstwem jest niewielka!(wtedy naprawe zrozumialem o co chodzi) Nie znam skutkow naduzywanai tego stanu, byc moze schizofrenia. A wlasciwie po tamtym sadze ze schizofrenia to sigma ktora spadla na zwyklgo czlowieka bez dragow, ktory nie byl przygotowany i sobie nie umial tego wytlumaczyc. Nie wiem czy wiecie ale w psychiatrykach czasem maja takie cos ze 1 noc robia pacjentom (glownie z depresja) 'impreze' zeby nie spali cala noc, bo czesto pomaga to (przynosi ulge) na ich dolegliwosci, zaloze sie ze chodzi o stymulacje sigmy. Jestem o tym wszystkim tak kurewsko przekonany, jak do niczego innego w zyciu, nawet smierc jest dla mnie mniej pewna.

edit- Zawsze mowilem ze uwielbiam serotoninogeniki najbardziej, ze kocham serotonine ale jak sie teraz zastanowilem to gowno prawda :D chodzilo o wprowadzanie sigmy pod koniec. Dopiero teraz przeczytalem co to sigma plateau w DXM'ie i pasuje to do mojej najlepszej sigmy jak ulal %-D

KOCHAM SIGME :cheesy:
  • 280 / 26 / 0
mardesade pisze:
Co wiecej podporzadkowuje zycie sigmie, obecnie zmieniam kierunek studiow by (marzenia) odnalesc substancje prawdziwie leczaca ludzi ze wszystkiego, poprostu z zycia.
Sądzę, że DXM nadaje się do tego idealnie.
  • 1587 / 8 / 0
A psychodeliki i MDMA jeszcze lepiej. :)

Ja tam mam sigmy po powoju i 2cp, ale przeważnie na afterglow z DXM.
rchiro the best
  • 101 / 1 / 0
Czym jest ten stan, gdy uaktywnia się receptor sigma? Czy to ten właśnie receptor odpowiada za uniesienie poetyckie? Jeżeli nie ten - to który? Jaka jest morfologia procesu poetyckiego? Proszę, niech mi ktoś odpowie.
Powinnością poety jest posługiwanie słowem.
  • 1587 / 8 / 0
Uniesienie poetyckie pojawia się na różnych psychodelach, u mnie występuje niezależnie od sigmy. Zresztą będąc pod wpływem sigmy nie stworzyłam nigdy nic. Na 2cp byłam na to zbyt wesoła, a na powoju mam za dużo myśli i nie nadążam za bodźcami.
Do tworzenia raczej mnie zachęcają kannabinoidy i i dysocjanty.
rchiro the best
  • 101 / 1 / 0
@Romantyczka, znasz może jakieś opracowania, prace naukowe na ten temat? Bardzo mnie to interesuje, jak wygląda natchnienie od strony "technicznej", czy może neurobiologicznej raczej...
Powinnością poety jest posługiwanie słowem.
  • 274 / 8 / 0
up@ polecam zainsteresować się psychologicznym pojęciem 'wglądu', jest sporo literatury (anglojęzycznej) na ten temat, coś technicznego o ile mnie pamięć nie myli różnież można odkopać,. O twórczości (również psychologicznie) pisał również E. Nęcki, chociaż niczego odkrywczego się nie doczytałam.
  • 101 / 1 / 0
@Mia W jaki sposób Twoim zdaniem łączy się wgląd i natchnienie? Nęcka pisze o szeroko komentowanym zjawisku flow, coś jest na rzeczy.
Powinnością poety jest posługiwanie słowem.
  • 3246 / 353 / 2
Ostatnią "sigmę" miałem pod wpływem pentedronu i AMT. Choć nie była to sigma w pełnym tego słowa znaczeniu. Sigme miał Blablab, a ja chyba poprzez współodczuwanie złapałem tą jazdę. Chodzi o konfrontację z szatanem. Tryptaminek i Chaotka byli świadkami ale chyba nie odebrali tego w ten sposób. W sigmie bywa tak, że rozmawiamy z duchami za pośrednictwem mediów. Ja gadałem z szatanem, Blablab gadał z szatanem, a podobno to my ze sobą rozmawialiśmy. Identycznie miałem z Kurwikiem na majówce i całe szczęście że to sie wydarzyło, bo przynajmniej ogarnąłem, że nie jest diabłem Kurwik :D . Rozkminiam to w ten sposób że podczas sigmy krystalizuje sie dualizm w czystej postaci. Ja staje sie dobrem, a nasz rozmówca złem. Z innego punktu widzenia mamy do czynienia z sytuacją z filmu Fallen (W sieci zła). Może podczas sigmy jesteśmy otwarci na wizyty złego ducha. Całkiem prawdopodobne wydaje mi sie, że ktoś tu mąci :) .

Jeśli opętania były sigmami? A może sigma to opętanie?
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 1587 / 8 / 0
Każdy ma inaczej. Ja w ogóle czegoś takiego nie mam. Ja raczej wszędzie widzę dobro, piękno, miłość, Boga !!! :*
rchiro the best
ODPOWIEDZ
Posty: 300 • Strona 18 z 30
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.