Witam serdecznie forumowiczow-grzybiarzy

Jestem poczatkujacy w tym temacie. Jako ze lysiczki roznia sie wygladem i mozna je pomylic z innymi grzybami chcialbym zadac kilka pytan do znawcow tematu.


1)Test łamliwosci
Czy zginajac lysiczke lamie sie ona tylko w srodku (mozna poczuć pekniecie) ale na zewnatrz dalej jest cala, czy jest tak elastyczna ze nic nie peka.
Czy po tescie lamliwosci i wygladzie przypominajacym tego grzybka zebranego w odpowiednim miejscu mozna byc w 100% pewnym ze to jest to ?
2)Kolor blaszek
Czytalem ze lysiczka powinna miec ciemne blaszki a na krawedziach byc biala, czy jest to reguła czy wystepuja wyjatki tzn. czy moze byc na przyklad koloru jasno brazowego, czy tylko bardzo ciemny braz.
3)Kapelusz
Wiekszosc lysiczek ktore widzialem na zdjeciach ma ciemne zabarwienie na krawedziach kapelusza, czy lysiczki moga byc cale w kolorze kosci sloniowej, oliwkowym itd.

Jezeli sa jeszcze jakies metody po zastosowaniu których mozna byc w 100% pewnym ze to one to bylbym wdzieczny za podzielenie sie wiedza

Ja mam problem z tymi grzybami, dostałem od kolegi 100 szt. nie byłem pewny czy to są łysiczki wydawały mi się bardzo malutkie ale to chyba tylko złudne wrażenie bo widziałem je tylko na zdjęciach z tego forum.
Miały średnicę kapelusza po "rozłożeniu" do 1 cm. ale większość jest mniejsza.
Jeśli będzie trzeba to mogę zrobić im zdjęcie. Zjadłem 39szt. przegryzając kanapką około 21:35, byłem podekscytowany jak to zwykle gdy się próbuje czegoś pierwszy raz, ale też trochę zmęczony po całym dniu.
Już myślałem że to nie zadziała aż koło 22:35, godzinę później obraz zaczyna lekko falować ale bez rewelacji. Dodam że cały dzień miałem lekkie zwidy, spowodowane lekkim kacem alkoholowym.
Miałem lekkie nudności (po zjedzeniu grzybów) i chyba to co wy nazywacie body load. Takie napięcie w ciele. Później wszystko przeszło. Zaczęło być absurdalnie byłem trochę zmieszany. Najpierw zacząłęm się śmiać ze swojego stanu później jednak zaczęło dominować uczucie "i to wszystko?" to są te potężne psychodeliki ? To było obiektem kultu w cywilizacjach azteckich i u Indian? Czułem się jak na mocnej fazie mj - jest śmiesznie ale cudów nie ma. Żadnych fraktali, żadnych halucynacji. Narastało wkurwienie i zamotanie, chciałem się dowiedzieć o co w tym chodzi jednak faza nie pozwalała zbyt logicznie myśleć.

Byłem nastawiony na jakiś wgląd w siebie, wielkie doznania mistyczne itp. A tu żadnych cevów żadnych oevów, lekka śmiechawa a potem takie dziwne wkurwienie i to wszystko.
Byłem zainteresowany psychodelikami, głównie ich funkcją terapeutyczną byłem zainspirowany postacią Stanislava Grofa. Większych problemów nie mam z psychiką, nałogi to chyba tylko palenie papierosów do wódki i mj w weekendy więc taki pół-nałóg bo jak niczym się nie narkotyzuje to mi się nie chce palić :-D
Jednak myślałem że uda się no nie wiem, poznać pierwotną przyczynę palenia ?

Z narkotykami mam już trochę doświadczenia ale z psychodelików to tylko próbowałem 25D-NBOMe albo 25C-NBOMe już nie pamiętam. Ale za to doskonale pamiętam że również działało raczej słabo. Lekkie falowania nawet chyba słabiej działało niż grzyby.

Czy ja jestem jakoś odporny na te substancje czy po prostu powinienem ich jeść troszkę więcej ?

Kompletnie zapomniałem o jednym zbiorze zostawionym w kopercie (wiem, grzech ;-) ). Po kilku dniach zobaczyłem taki widok:

http://i.imgur.com/Yge1xvG.jpg
http://i.imgur.com/YeG44uK.jpg

Czy one się jeszcze do czegoś nadają? Będę miał po tym problemy zdrowotne? Może da się wybrać chociaż kilka?
To kilkadziesiąt sztuk, więc jest mi naprawdę szkoda.
A jeżeli będę musiał je wyrzucić, to powinienem je zostawić na polanie, na której je znalazłem (może są jeszcze jakieś zarodniki)?

Zależy mi na opinii specjalistów typu pokolenie Ł.K. :old:

Okurde. Nie będzie to opinia specjalistyczna, ale ja bym zdecydowanie tego nie jadł... problemy zdrowotne możesz sobie zafundować jak najbardziej i to z tych poważnych.

To pewnie głupie pytanie, ale: myjecie grzyby przed suszeniem/jedzeniem? :D I trochę mądrzejsze - suszone grzyby tracą dużo swojej mocy? Wielkość kapeluszy ma znaczenie, czy we wszystkich jest podobny poziom psylocybiny?

Wcale nie głupie pytanie. Dołączam się do niego - oczywiście chodzi o mycie. Z tego co wiem suszone grzyby zaliczają lekki spadek mocy. Wielkość kapelusza oczywiście ma znaczenie - ogólnie wielkość grzyba.

Ja po tym ,jak ostatnio przeczytałem gdzieś tutaj o bąblowicy ,stwierdziłem ,że jednak zacznę myć i chyba każdemu radziłbym robić tak samo

Jak sie grzyby porzadnie suszy to raczej choroby nie grozne :)

:-|

Po 5-6 godzinach, może nawet i wcześniej (nie wiem bo nigdy nie próbowałem, zawsze staram się wycisnąć z psylocybinowego tripa ile się da).