Róznica chyba leży w traktowaniu ganji jako środka "imprezowego", a grzybów jako świętego psychedeliku. Wspomniany przejarany człowiek nauki (wybaczcie że znowu o nim ale typ jest rozbrajający) mówił że ze swojego doświadczenia doszedł do wniosku że konopie trzeba palić rzadko i duuużo. Najlepszy jest moment, kedy mówisz sobie: "O kurwa! Chyba za dużo zjarałem!". Wtedy działają tak jak powinny.
Sam przyznawał że jara codziennie i nie byłby tym kim jest gdyby nie ganja :-p Po tym jak wyrzucili go z uniwersytetu w czasie rewolucji hipisowskiej wyjechał do Indii i żył ze szmuglowania haszyszu i sprzedawania zebranych okazów motyli :-D
P.S. Czemu sie wymądrzacie i tworzycie jakieś teorie na temat mentalności panny zewsząd i znikąd? :huh: Po co?
Żyj i pozwól żyć.
Sam przyznawał że jara codziennie i nie byłby tym kim jest gdyby nie ganja :-p Po tym jak wyrzucili go z uniwersytetu w czasie rewolucji hipisowskiej wyjechał do Indii i żył ze szmuglowania haszyszu i sprzedawania zebranych okazów motyli :-D
:-D :-D :-D
Jeżeli chodzi o trawkę - czy to w końcu prawda czy nieprawda, że jedzona trawka potrafi bardzo długo działać? Nie będę niczego palić - mam astmę i uczulenie na dym, poza tym uprawiam amatorsko biegi narciarskie. Możesz sobie wyobrazić, że już z racji mojej astmy może mi być ciężko ("koleżanki Zadyszka i Kolka", tak to nazywam)... a mam na nartach coś takiego, że "nie mogę" zwolnić. Próbuję zwolnić, żeby odpocząć, zaraz czuję, że biegnę za wolno i odruchowo przyspieszam... ;-)
Myślę o tym, żeby na przygotowanie spróbować bardzo małej dawki szałwii - coś tego rzędu, jak biorą ci, którzy używają tego zioła jako wspomożenia w medytacji. Zobaczę.
Wracam na forum?...
LeonardoDaVinci pisze:O co Ci chodzi??????????????????????????????Sam przyznawał że jara codziennie i nie byłby tym kim jest gdyby nie ganja ]
a gdzie w tej bajce smok?
:-D :-D :-D
W necie możesz znaleźć info o tym człowieku
Tu na przykład: http://deoxy.org/mckenna.htm
Naprawde staram się podawać tutaj TYLKO SPRAWDZONE INFORMACJE, a jeśli mówie od siebie to to zaznaczam.
Te dziwaczne fakty wyczytałem w jego życiorysie z podanej strony. Myślę że nie mają powodu kłamać.
To, że tyle jara powiedział w cyklu wykładów zatytułowanych "Tree Of Knowledge" albo "Light of Nature" nie pamiętam dokładnie i nie chce mi się szukać. Myślę że nie mają powodu fałszować takich nagrań i są to jego własne słowa.
Podana strona chyba też przekieowuje w jakis sposób na http://mckenna.psychedelic-library.org, skąd można ściągnąć te i inne wykłady.
"Pawiem narodów byłaś i papugą... a teraz, k..., będziesz kaczką." :-D :-D :-D
skąd to??
blymyzystyfy pisze: łups...jednak podałem błędne informacje
sprawdziłem dokładnie raz jeszcze i teraz bije się w piersi i biczuje trzcinką...
naprawdę było tak:
After graduating from high school, McKenna enrolled in U.C. Berkeley. He moved to San Francisco in The Summer Of Love before his classes began, and was introduced to Cannabis and LSD by Barry Melton, who happened to be rooming in the apartment opposite his.
In 1969 Terence received a B.S. in Ecology and Conservation from the Tussman Experimental College, a short-lived outgrowth of the Berkeley campus. He spent the years after his graduation teaching English in Japan, traveling through India and south Asia; smuggling hashish and collecting butterflies for biological supply companies.
Nie wyrzucono go. Wyjechał poprostu do San Francisco zanim zaczeły się zajęcia. Potem studiował widocznie na jakims eksperymentalnym koledżu Tussmana (pisze, że otrzymał tytuł Buchelor of Science). Nstępnie przez 10 lat uczył angielskiego w Japonii, podróżował po Indiach i południowej Azjii, przemycając haszysz i zbierając motyle dla jakichśtam firm.
Obiecuję, że nie będę pisał postów na podstawie mglistych wspomnień przeczytanych tekstów. Sprawdze też co dokładnie powiedział w tym wykładzie, z tym że nie dzisiaj.
zewsząd i znikąd pisze: Myślę o tym, żeby na przygotowanie spróbować bardzo małej dawki szałwii - coś tego rzędu, jak biorą ci, którzy używają tego zioła jako wspomożenia w medytacji. Zobaczę.
mam astmę i uczulenie na dym,
Mam znajomego ktory od kiedy zaczół palić marihuane niema nawrotow astmy i jak jeździ do lekarza to go lekarz tylko chwali :-D Ale niewiem czy to od mj czy nie fakt faktem ze sie te dwa wydarzenie mniejwiecej ze soba splataja chronologicznie...
Uczulenie na dym? hahahahha... ;)
A ja jestem uczulony na CO2 byscie zbledli jaka jazda... :'(
No a jak sobie zapalisz 5 razy marihuane to chyba ci zaraz płuc nie zniszczy.
PS: TAk jedzona marihuana działa intensywnie przez około 4-6godzin...
Ale jestem pewien ze kweas czy grzyby tez działaja tak długo a napewno intensywniej...
Jeżeli chodzi o moją sygnaturę - z jakiejś kolekcji najnowszych dowcipów politycznych. Chyba Forum Humorum Gazety.pl.
Wracam na forum?...
zewsząd i znikąd pisze: Jeżeli chodzi o trawkę - czy to w końcu prawda czy nieprawda, że jedzona trawka potrafi bardzo długo działać? Nie będę niczego palić - mam astmę i uczulenie na dym
Uczulenie na dym. Coś takiego nie istnieje. Prawdopodobnie nie często przebywasz w dymie i dlatego Cie "gryzie".
Jedzonka trawka nie działa wcale tak długo jak myślisz ;p
Rekordowo zjadłem coś koło 10g w zapiekance makaronowej i powiem Ci że tak na dobra sprawę to 6 godzin jako takich efektów. Wolno wchodzi i delikatnie schodzi - nie wiem czy to wada czy zaleta.
Słyszałam legendy, jakoby jedzona trawka działała cały dzień... widzę, że to jednak bzdurki.
Jeżeli chodzi o uczulenie - OK, może nie na dym... ale ewidentnie muszę być uczulona na coś, co jest w petach... nie wiem, może na nikotynę, może na substancje smoliste, albo na jakieś inne "gawno" vel ścierwo.
Wracam na forum?...
Makaron gotujemy.
Smażymy pierś z kurczaka pokrojoną w kawałki.
Smażymy cebulke.
Kupujemy wszystkie warzywa jakie lubimy, najlepiej papryke i pomidory - kroimi na kawalki.
W zasadzie mozemy wpakowac wszystko co lubimy.
Później blacha i układamy: warstwa makaronu i warstwa rzeczy i tak wkółko aż do wyczerpania zapasów.
Oczywiście w miedzy warstwy mozemy wpakować troche marihuany. Na wierzch troche masla i do piekarnika az wierzcnia czesc makaronu się zrumieni.
Smacznego :D
PS. można użyć ryżu zamiast akaronu :)
edit:
zewszad i znikad. w zasadzie nie wazne w co wpakujesz MJ. Potraktuj to jaki przyprawe. Można zrobic sos, zupę czy cokolwiek, byleby zjeść wszystko :) bo szkoda zeby sie marnowalo
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.