4-HMC, efedron, metkat. Charakterystyka i metody otrzymywania.
Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 164 • Strona 1 z 17
  • 622 / 21 / 0
Temat, dla tych co lubują się w tych obu specyfikach albo poprostu spróbowali jednego i drugiego i chcą się wypowiedzieć ;)

Fakty:

* metkatynon działa bardziej euforycznie od amfetaminy (silnej uwalnia dopaminę), ale daje jakby mniejszego "speeda" bo słabiej uwalnia noradrenalinę. Na anglojęzycznych stronach spotkałem się z informacjami, że metkatynonowi jest bliżej do kokainy niż amfetaminy w sensie euforii (ale na ten temat się nie wypowiem, bo kokainy nigdy nie brałem i nie mam zamiaru).

* metkatynon rzadziej prowadzi do psychoz wywoływanych przez najpopularniejszy stymulant - amfetaminę. Dlaczego? Nie metabolizuje się do PMA (p-metoksy-amfetamina), który jest metabolitem amfetaminy i w głównej mierze odpowiada za halucynacje i psychozy np. na zejściu po amfetaminie (ale nie tylko! psychozy czasem zostają nawet po kilku miesiącach nie-napierdalania po nosie). amfetamina ma dlugi t1/2, chyba coś koło 10-12h, dlatego często powoduje bezsenność (któż z nas, starych amfetaminiarzy nie pobijał rekordów w nie-spaniu, hehe, niektórzy nawet po 2-3 doby), a bezsenność strasznie wycieńcza organizm. metkatynon działa jakieś 4-5h, zejście wcale nie jest brutalne i nieprzyjemne. Pomęczysz się tą 1h w łóżku ale w końcu zaśniesz, co u mnie w przypadku amfetaminy było niemożliwe.

* metkatynon nie niszczy zębów bezpośrednio, w taki sposób jak amfetamina tzn. metkatynon sam w sobie, jako substancja nie jest szkodliwy dla zębów. Zęby niszczone są pośrenio, poprzez SZCZĘKOŚCISK, które te stymulanty (metka, feta) wywołują.

* metkatynon łatwiej zdobyć (w moim przypadku), naprawdę wolę wydać te 13zł na Sudafed + KMnO4, do tego ocet, który zawsze stoi w domu, niż dzwonić od jednego do drugiego, żeby usłyszeć w słuchawce "abonent jest czasowo niedostępny" tudzież pocztę głosową. Ewentualnie po kilku godzinach dzwonienia po różnych ludziach z półświatka ćpuńskiego kupić za 20zł jakieś słabe gówno, chuj nie euforia, trochę dreszczy a noc nie przespana... Do tego z nosa jucha leci. A potem po kilku miesiącach (tygodniach), napierdalania po nosie znowu pójśc do PZP (Poradnia Zdrowia Psychicznego) żeby dostać upragnioną receptę na HALOPERIDOL tudzież PERNAZINUM (straszne kosiory, kasują uczucia, emocje, wszystko, no ale przynajmniej nie ma psychoz).

Jak ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe fakty, chciałby porównać te dwie substancje to proszę się wypowiadać w tym temacie. Ciekawi mnie porównanie wpływu na serce czy też na układ krążenia względem amfetaminy (rano zawsze nogi mam zimne jak chÓj). Wiadomo, że stymulanty są nie zdrowe, ale wydaje mi się, że poczciwa, stara amfetamina jest ich najbardziej szkodliwym przedstawicielem.

P.S.
Naprawdę, dziś udało mi się zrobić taki zajebisty i naprawdę jestem lepiej wyjebany niż bym wciągnął 2 setki przeciętnej fety. Niestety mój ukochany dil od fetki już nie biega od 2 lat (a kiedyś miał naprawdę wyjebany towar, jak wtedy za gówniarza ćpałem białe), więc pierdolę kupować od kolegów-kolegi tylko zrobić sobie ten metkatynon. Poza tym z tego co słyszę to z dnia na dzień feta w naszym kraju coraz gorsza i coraz bardziej żeniona...
Uwaga! Użytkownik opiate warrior nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 19 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: no_future_punk! »
METKATYNON zajebiscie mnie pobudza, czuje sie dobrze, mam chec zyc :)
AMFETAMINA ? jakos na mnie nie dziala :/


wiec polecam metkatynon; tani, latwo dostepty i zajebisty :)
Wczoraj doszedłem do wniosku, że nie ma dla mnie już przyszłości
W domu jak zwykle syf a w budzie same zaległości
Wszyscy mi robią gnój, wszyscy mnie kurwa nienawidzą
wszyscy przeciwko mnie, a ja się całym światem brzydzę !!!
  • 155 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: leśnik »
opiate warrior pisze:
* Metkatynon działa bardziej euforycznie od amfetaminy (silnej uwalnia dopaminę), ale daje jakby mniejszego "speeda" bo słabiej uwalnia noradrenalinę.
Dokładnie. Za każdym razem po metkatynionie sobie śpiewam lub nucę coś pod nosem. Całkiem inne działanie pod tym względem od amfetaminy. Powiedziałbym że skupia się bardziej na psychice i samopoczuciu, niż na fizyczności jak jest na amfetaminie.

Co do euforii, wejście przy podaniu i.v. też jest całkiem przyjemne, mimo tego charakterystycznego zapachu w nozdrzach (z czasem można się przyzwyczaić).
opiate warrior pisze:
* Metkatynon rzadziej prowadzi do psychoz wywoływanych przez najpopularniejszy stymulant - amfetaminę. Dlaczego? Nie metabolizuje się do PMA (p-metoksy-amfetamina), który jest metabolitem amfetaminy i w głównej mierze odpowiada za halucynacje i psychozy np. na zejściu po amfetaminie.
Za to powoduje silne stany depresyjne. Halucynacje, omamy i psychozy też się zdarzają. Najczęściej spotyka mnie to podczas dłuższych ciągów, kiedy to zdarza się nawet kilka paczek sudafetu dziennie kupić. ]
Metkatynon działa jakieś 4-5h, zejście wcale nie jest brutalne i nieprzyjemne. Pomęczysz się tą 1h w łóżku ale w końcu zaśniesz, co u mnie w przypadku amfetaminy było niemożliwe.
[/quote]

Po\na metkatynonie potrafię bez problemu zasnąć i jeść.
Co do zejścia, jest ono bardzo specyficzne. Człowiek staje się bardziej wrażliwy, czuły, nieporadny i budzący swym zachowaniem litość. Taka sztucznie wywołana depresja (wiadomo, niższe stężenie dopaminy).


Jak już wcześniej wspomniałem przy samym przepisie, największym minusem metkatynonu jest ilość zastrzyków jakie trzeba sobie wykonać - m.in. 4x5centów przy jednym opakowaniu. Jak toś jest twardzielem to może walić 2x10 lub nawet 20centów na raz. Ja nie jestem. Pod tym względem metkatynon, w porównaniu do amfetaminy, wypada blado gdyż nawet do 2g dobrej fety można spokojnie rozpuścić w 3 centach.

Potencjał uzależniający metkatynonu uważam za równy, lub nawet silniejszy od amfetaminy, ze względu na np. bezproblemowy dostęp.
Uwaga! Użytkownik leśnik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 155 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: leśnik »
Można normalnie kupić.

U mnie mam do wyboru między nadmanganianem potasu w tabletkach, a już sproszkowanym.
Jedna saszetka proszku (tabletki biorę tylko, gdy nie ma innej opcji) kosztuje u mnie lekko ponad złotówkę.
Uwaga! Użytkownik leśnik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 29 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Glancek »
Co do zejścia, jest ono bardzo specyficzne. Człowiek staje się bardziej wrażliwy, czuły, nieporadny i budzący swym zachowaniem litość. Taka sztucznie wywołana depresja (wiadomo, niższe stężenie dopaminy).
Możesz to bardziej opisać?
  • 622 / 21 / 0
Nieprzeczytany post autor: opiate warrior »
A musi być koniecznie to HCl/H2SO4 ?
Nie musi być. Ja daję octu i wychodzi zapewne octan metylokatynonu. Ale co więcej to nie wiem.
Pytanko ~!!!! Czy KMnO₄ można ciągle normalnie w aptece kupić ???
Bez recepty of korz. Ale ceny są różne, w jednej aptece zapłaciłem jakieś 1,50zł za saszetkę 2g a w drugiej tyle samo za saszetkę 5g! Producent inny.
Co do euforii, wejście przy podaniu i.v. też jest całkiem przyjemne, mimo tego charakterystycznego zapachu w nozdrzach (z czasem można się przyzwyczaić)
W sumie sam pokusiłbym się o podanie i.v. tegoż specyfiku, jednak odstrasza mnie trochę ewentualna zawartość KMnO4... Octu tam chyba nie ma (cały przereagowuje) bo nie wyczuwam jego zapachu. W każdym razie z tego co wiem jeśli niechcący damy za dużo KMnO4 to można łatwo go wyjebać dodając kilka kropli (aż roztwór straci ten chujowo-fioletowy kolorek) - tak przeczytałem w jakimś tam temacie na tym forum chyba nawet...

A jakiś kop występuje po takim podaniu? Czy poprostu euforia stopniowo narasta? Pytam się bo mało informacji o tym specyfiku w internecie. Bo znam takich co walili fetę i.v. i mówią, że wejście jest (cytuję) "przekurwawpizdęjebanąmasakryczne kurwa". Czy podobnie jest w przypadku metylokatynonu?
Po\na metkatynonie potrafię bez problemu zasnąć i jeść.

Co do zejścia, jest ono bardzo specyficzne. Człowiek staje się bardziej wrażliwy, czuły, nieporadny i budzący swym zachowaniem litość. Taka sztucznie wywołana depresja (wiadomo, niższe stężenie dopaminy).
Ja także potrafię jeść normalnie. Aż się zdziwiłem... Myślałem, że trzeba se pierw tolerancję odpowiednią wyrobić aby dało się spać i jeść (tak było u mnie w przypadku fety).

Ten zjazd jest denerwujący... Szkoda, że tak szybko następuje... Ja już po kilku godzinach chodzę wkurwiony, więc teraz biorę 2x dziennie.

Na zjeździe po metkatyniu (większość objawów podobnych do amfetaminy, jednak jak dla mnie są one bardziej do zniesienia):
* robi mi się zimno w stopy i ręce
* serce mi wali jakoś tak dziwnie, niemiarowo
* jestem wszystkim poirytowany, STRASZNIE wkurwiają mnie jakieś nieprzyjemne dzwięki i głosy np. stara pierdoli mi nad uchem jakieś smuty typu "wynieś rower do piwnicy" tudzież "idź wyrzucić śmieci).
* mimo, że czuję się naenergetyzowany (nawet na zjeździe) to nie mam ochoty biec np. do autobusu tudzież tramwaju.
* staje się taką jakby nieporadną "cipką", człowiek jest strasznie bezsilny wobec otaczających sytuacji/problemów (przynajmniej ja tak mam)

Pokochałem ten narkotyk od pierwszego wejrzenia (zupełnie tak samo jak 2 lata temu kodeinę), powinienem teraz zmienić nick na "cath warrior" ;) Hehe. Amfetamina się nie umywa do tego specyfiku IMHO. Ale to jest tylko moje skromne zdanie.

Do tych co niewiedzą jak ulepszyć ten przepis: nie idźcie na łatwiznę, czytajcie różne artykuły na ten temat (tak jak ja) i sami dojdziecie co trzeba zrobić aby wyszedł mocny metkatynon. Mogę Wam tylko podpowiedzieć, że kluczową rolę odgrywa moment, w którym dodajemy do tej mikstury wody (opierałem się głównie na przepisie Szalonego Kapelusznika, ale nie tylko...), no i ogromne znaczenie ma też czas w jakim reakcja ma zachodzić. A jak nie dojdziecie to nie zostaje wam nic innego jak zapierdalać do Łysego z pod dziewiątki po połówkę białego ;) Life is brutal.
Potencjał uzależniający metkatynonu uważam za równy, lub nawet silniejszy od amfetaminy, ze względu na np. bezproblemowy dostęp.
Kwestia gustu IMHO, niektórzy wolą ostre pierdolnięcie noradrenaliny po amfetaminie + dopaminy, a inni wolą te 2 neuroprzekaźniki w odwrotnej konfiguracji, że tak powiem ;) Ale faktycznie uzależnia - ja to już chyba 4 albo 5 dzień lecę, czasem nawet po 2 paczki dziennie, ehh.
Halucynacje, omamy i psychozy też się zdarzają.
Tak, ale daje sobie głowę uciąć, że zdarza się to O WIELE rzadziej niż w przypadku fety. Psychozy się biorą z dwóch powodów:

1) Duży poziom dopaminy (właśnie na takiej zasadzie prawdopodobnie powstaje schizofrenia, dlatego też takim ludziom podaje się neuroleptyki - antagoniści receptorów dopaminowych)
2) Nieszczęsne PMA (p-metoksy-amfetamia), ale to tylko w przypadku amfetaminy na szczęście.

P.S.
Ale się rozpisałem :D Dobra, lecę po Orbitki do kiosku. Strzała.
Uwaga! Użytkownik opiate warrior nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1285 / 29 / 0
Nieprzeczytany post autor: ksionc »
jak wiadomo po fecie strasznie kurczy się kuśka, jak z tym jest w przypadku metkatynonu? i czy ma dzialanie, że tak powiem afrodyzyjne;) czy też osłabia popęd i chęć uprawiania miłości? oświećcie mnie proszę
Uwaga! Użytkownik ksionc jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1444 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: moloch »
Nie brałem ,ale na logike rozumując powinien mieć silne działanie afrodyzujące, gdzyż sposób jego działania, jak zresztą proporcje w jakich wydzielają sie neurotransmitery sa dokładnie takie jak w przypadku kokainy, jedynie czas działania jest taki jak w przypadku amfetaminy. Kokaina jest z tego co wiem silnym afrodzjakiem, gdyż dominującym neuroprzekaźnikiem po niej jest dopamina a to ona warunkuje erekcje i orgazm. W przypadku metkata jest tak samo...

Swoją drogą co do koki, cały czas nie moge skumać czemu ona tak bardzo uzaleznia skoro nie daje zwałów a euforyzuje na podobnej zasdzie jak feta...
  • 377 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: gofel »
z medycznego punktu widzenia wygląda to tak ze erekcja jest pobudzana rzez układ parasympatyczny (czyli to co pobudzają depresanty, układ nocy, pobudza też perystaltyke jelit i obniża ciśnienie krwi i rozbi nas sennych) zato ejakulacja jest pobudzana przez układ sympatyczny( to co dają nam wszystkie stymulanty, power i energia, ten ukałd ma działanie przeciwstawne do parasympatycznego)
wiec w teori wygląda to tak ze po każdym stymulancie kuska powinna sie skurczyć ale jak juz stanie to stosunek nie potrwa długo, a po depresantach odwrotnie

a teraz praktyka a nie teoria bo mi po fuce i tak staje :-p metykatynonu nie próbowałem wiec sie nie wypowiem z praktycznego punktu widzenia
Ostatnio zmieniony 25 października 2007 przez gofel, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik gofel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1444 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: moloch »
Zauważ że jak się denerwujesz czyms to erekcji nie mozesz osiągnąć... Jest tak przez adrenaline. Przy fecie dominującym transmiterem jest adrenalina która powoduje obkurczanie naczyń i krwionośnych itp. Pobudzony seksualnie przy dobrej fecie sie czujesz jak cholera, ale raz ze Ci nie staje a 2 jest problem z z saspokojeniem sie jak nawet Ci stanie (zakłada że staje Ci ale naprwde słabo).

W przypadku gdy dopamina jest dominująca jak przy koce czy meta fecie ponoć trudno opanować zachowania seksualne
ODPOWIEDZ
Posty: 164 • Strona 1 z 17
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.