Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
  • 6023 / 409 / 12
Ostatnio dość często zdarzało mi się używać (nie nadużywać) substancji dopaminergicznych, i gdy zapasiki kończyły się, pojawiała się jedna ciekawa właściwość - sny stawały się niesamowicie realne.

Czytałem kiedyś, że osoby, które rzuciły palenie tytoniu, mają dużo wyraźniejsze sny. Papierosy mają działanie dopaminergiczne, ale jest to nałóg rutyny dziennej, więc nikotyniści wciąż są pod ich wpływem.

Dopiero zaprzestanie przyjmowania substancji o takim profilu działania odkrywa ten efekt. W moim przypadku, pomimo nałogu nikotynowego, po wysuszeniu źródełka najpierw bufedronu, potem alfa-PPP, a teraz lipnego MDPV, w dwa dni po wylizaniu resztek z danego worka (bah, bez przesady), kiedy kładę się spać, świat w moim umyśle ukazuje się coraz dokładniejszym i coraz bardziej realnym. Łatwiej też zapamiętuję sny. Czasami kilka z jednej nocy! Doszło nawet do tego, że zacząłem mylić wydarzenia, które naprawdę miały miejsce, z tymi, które działy się tylko pomiędzy moimi odpoczywającymi neuronami.

Brzmi to trochę, jakbym staczał się w otchłań szaleństwa, albo był w chwili obecnej srogo naćpany (a nie jestem, szkoda), ale mi podoba się mój nowy, trzeźwy sen. Zawsze fascynował mnie świat snu (na długo przed filmem "Incepcja", hejterzy) i to, dokąd może mnie on zanieść.

Badam jeszcze wpływ GBL-a na moje sny, nie prowadziłem dotąd żadnych statystyk realności snu, w stosunku do uprzedniej mu intoksykacji, ale z pewnością kannabinoidy pozbawiają mnie snów w ogóle, a difenhydramina i zolpidem urealniają je, ale także pozbawiają je sensu, a potem ledwo co z nich pamiętam.

Czy ktoś jeszcze, kto równie krótko trzyma swój układ dopaminergiczny (na polski - ciągnie włada kilka razy w tygodniu), uświadcza takich symptomów, gdy daje mu odpocząć? Zapraszam do dyskusji.
  • 1053 / 73 / 0
  • 406 / 2 / 0
Coś w tym jest. Często po dopaminergikach miewałem bardziej wykręcone, ale też bardziej realne wizualnie sny. Ciekawe jest to, że miałem tak jakby większą świadomość tego, że to tylko sen. Nie mam na myśli leżakowania w półśnie. Dochodziło do tego, że jak już miałem dość coraz większych pierdół generowanych w śnie potrafiłem się wybudzić.
Fikcja literacka.
Rooty, keyloggery i zdalna administracja
Konta, podpisy i tania sensacja
Logi, podsłuchy i w podświadomość wkręty
Czy to fakty czy pozory ?
Życie czy przekręty ?
Eskapizm
  • 6023 / 409 / 12
Fakt, moje symptomy pokrywają się z opisanymi w tym temacie, twierdzę jednak, że dział Mefedron jest mniej odpowiedni od tego, gdyż osobiście nigdy z mefedronem nic wspólnego nie miałem - ta kwestia dotyczy znacznie szerszej grupy środków.

Problem sytuacji pojawia się, gdy trzeba wstać. Sny pojawiają się w fazie REM, która daje organizmowi mniej wypoczynku, niż faza wolnofalowa. Więcej snów oznacza więcej faz REM podczas odpoczynku, co zaś oznacza słabszą regenerację. Słyszałem onegdaj teorię, iż faza REM służy konsolidacji pamięci, stąd, wnioskuję, lepsza pamięć przebytych snów.

Długoterminowe użycie środków wyzwalających dopaminę prowadzi do obniżenia jej poziomu, gdy obiekt nie znajduje się pod wpływem środka, względem poziomu wyjściowego.[1] Dotyczy to zarówno amfetamin i beta-ketonów, jak i pochodnych GHB.[2] Dotąd twierdziłem, że rola dopaminy jest stricte pobudzająca, a jej zaniżony poziom efektowałby m.in. w demotywacji i ospałości. Jest to jednak stwierdzenie nie całkowicie prawdziwe - uważam, iż każdy odchył od normalnego poziomu tego neurotransmitera skutkuje rozprogramowaniem cyklu sennego, co znajduje swoje odzwierciedlenie w dziwności marzeń sennych obiektu.

Jest to zatem kolejny skutek uboczny zażywania dopaminergików, i podejrzewam, że tak jak pozostałe może być zwalczany antydepresantami, inhibitorami monoaminooksydazy, bądź samymi dopaminergikami (co bez wątpienia doprowadzi do eskalacji zjawiska).

Przypisy
  • 1 - G.A. Ricaurtea, C.R. Schusterb, L.S. Seiden, Long-term effects of repeated methylamphetamine administration on dopamine and serotonin neurons in the rat brain: A regional study. Brain Research, Vol. 193, Is. 1, 1980, 153-163 ===>
    2 - J.R. Walter, R.H. Roth, Effect of gamma-hydroxybutyrate on dopamine and dopamine metabolites in the rat striatum. Biochemical Pharmacology, Vol. 21, Is. 15, 1972, 2111-2121 ===>
Ostatnio zmieniony 19 kwietnia 2011 przez surveilled, łącznie zmieniany 1 raz.
Obejrzyj hyperreal.at/pelna-legalizacja na HyperTubie!
Mój Mastodon: https://kolektiva.social/@surveilled Klucze do szyfrowania emaili do mnie (surveilled-hyperreal.info): https://keys.openpgp.org/vks/v1/by-fingerprint/CD9C63559C3FBEC2545C942CD7FE3586C83BF910
  • 634 / 3 / 0
Coś w tym jest. 2 razy po wypiciu yerby wieczorem (koło godziny 20) i położeniu się spać parę godzin później miałem jedne z najbardziej realistycznych snów w życiu. Co ciekawe, pamiętałem je z każdym, nawet najmniejszym szczegółem i prawie miałem świadomość ich trwania (prawie - sterowałem snem bardziej z podświadomości niż ze świadomości).
Uwaga! Użytkownik NeverRewarded nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6023 / 409 / 12
Specjalnie zaznaczyłem, że każde odchylenie od normy dopaminy to powoduje. Naprowadził mnie na to użytkownik emjot, w wątku o desoxypipradolu. Także zaznaczył dziwnosć snów, gdy zasnął, będąc pod wpływem powyższej substancji, a ona przecież zwięsza poziom tej katecholaminy.

"Kontrola" tych snów to też fajna sprawa. Boję się jednak, źe pogłębienie tej sytuacji mogłoby pozbawić obiekt tej możliwości.
Ostatnio zmieniony 21 kwietnia 2011 przez surveilled, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3309 / 20 / 0
Ja po lewomepromazynie, który jest m.in. antagonistą receptorów dopaminowych, mam wiele bardziej realistyczne sny, a do tego są mroczne, ale nie straszne, co mi się podoba. No i są jeszcze bardziej pokręcone niż te co kiedyś miałem, co jest dość inspirujące. Tak więc wszystko na plus :cheesy: Czasem nawet cieszę się jak zbliża się pora snu, bo znowu coś fajnego mi się przyśni.
  • 73 / / 0
Też zaobserwowałem coś podobnego po zabawie z bufedronem i a-ppp.
Rzeczywiście sny bardzo realne, czasem nawet mam świadomość, że to sen i staram się wszystkim postaciom dookoła to wytłumaczyć %-D
Ostatnio zmieniony 26 kwietnia 2011 przez suerte, łącznie zmieniany 1 raz.
Jam jest suerte. Szczęście. Can you help me occupy my brain? %-D odpowiedzią na wszystkie pytania
  • 388 / 3 / 0
Jak odstawiłem mefedron to często mi się śniło że go jem. Bardzo realistycznie.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.